sobota, 17 sierpnia 2013

Rozdział 7.

Zabawa była świetna. Tańczyliśmy, piliśmy. Tak prawdę mówiąc, nie lubiłam pić alkoholu. Miałam do niego odrazę od...bycia nastolatką. Ale żeby nie wyjść na sztywniare wypiłam kilka drinków i byłam trochę wstawiona. Leżąc już teraz w hotelowym łóżku myślałam o Louisie. Chłopak fajnie sobie życie ułożył. Jeździ po świecie i ma kochająca dziewczynę. W rzeczy samej ta Eleanor wydawała się bardzo sympatyczna. Widać, że kocha Tomlinsona i nie odstępowała go na krok.On też musiał ją kochać. Ciągle o niej opowiadał. Z tego co udało mi się zapamiętać to uczyła się ona w collagu i pracowała jako fotomodelka. Lou musiał być z niej bardzo dumny. Wspominał też coś, że El była kiedyś na okładce Vouga i została czwartą najpiękniejszą kobietą na świecie. Musieli być ze sobą bardzo szczęśliwi i w pewnym sensie zazdrościła Louisowi. Też chciałabym mieć chłopaka, którego znałaby chodź mała cząstka świata (w przypadku Louisa była to Eleanor bo przecież on nie był nikim sławnym, a przynakmniej nigdzie o nim nie słyszałam). Nie wiem co w tym było takiego fajnego, ale zawsze marzyłam, aby stać w blasku fleszy z najcenniejszą dla mnie osobą na świecie. Po takich długich rozmyślaniach nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
*
Stałam na najwyższym piętrze wieży Eiffla. Widok...zapierał dech w piersiach, był cudowny.
- Kate czy ty to widzisz ?- powiedziała Nicol i złapała mnie za ramię
- Tak widzę, jest cudownie i dziękuje, że mnie namówiłaś na przyjazd tutaj. To jedna z najlepszych rzeczy w moim życiu - rzuciłam się jej na szyje i mocno wyściskałam.
Paryż nocą wyglądał jeszcze lepiej niż za dnia. Wszystkie nawet najbardziej małe uliczki były oświetlone i wyglądało to naprawdę nieziemsko.
-Katherine to ty ?- usłyszałam za sobą głos. Odwróciłam się i zobaczyłam Louisa.
-Lou ?- zapytałam - co ty tutaj robisz?
- Musiałem Cię znaleźć i o coś zapytać - powiedział i uśmiechnął się złowieszczo.
- W taki razie pytaj.
- Dlaczego to wtedy zrobiłaś ?- Już chciał odpowiedzieć ale nie zdążyłam, ponieważ Louis jednym ruchem ręki popchnął mnie tak mocno, że wyleciałam za balustradę i zaczęłam spadać wdół. Krzyczałam, lecz nikt nie mógł nic na to poradzić....
*
- Aaaaaaaaaaaa- obudziłam się cała spocona - Spokojnie Kate to tylko zły sen - powiedziałam do siebie, Położyłam się na wznak i zaczęłam wpatrywać się w biały sufit. Mój oddech z sekundy na minutę stawał się coraz bardziej opanowany. Nie wiem dlaczego się tak tym przejęłam. Koszmar jak koszmar, bywały gorsze ale jakaś dziwna myśl nie dawała mi spokoju. Dlaczego śnił mi się właśnie Louis. Nie chcąc sobie dłużej zawracać tym głowy poszłam wziąć prysznic.
Kiedy wyszłam z łazienki czułam, że zmyłam z siebie cały koszmar. Zastanawiałam się co będziemy dzisiaj robić i wpadłam na genialny pomysł. Zadzwoniłam do Nicoli.
- Cześć kochana, śpisz jeszcze ?
- Nie już, nie właśnie się obudziłam - odpowiedziałą Nicol
- Wpadłam na genialny pomysł i postanowiłam sie nim z Tobą podzielić - powiedziałam z nutką tajemniczości w głosie.
- No to mów - wiedziałam, że już nie może się doczekać co jej powiem.
- Co powiesz, żebyśmy dzisiaj wybrały na  zakupy ?
- Czasami czytasz mi w myślach. Bądź gotowa za 15 minut na dole przy recepcji. Zjemy śniadanie i pójdziemy - szybko ustawiła mnie do pionu. Nie miałam nawet prawa głosu.
- A co z Mikiem - zapytałam
- Wydaje mi się, że on nie będzie zainteresowany pójściem z nami.
- Ok to do zobaczenia za chwilę.
Nie czekając ani chwili dłużej postanowiłam iść się ubrać i wybrałam to:

 Zeszłam na dół i zastałam Nicol stojącą przy recepcji i flirtującą z jakimś chłopakiem.
- To co idziemy ? 
- Jasne - odpowiedziała i ruszyłyśmy w kierunku drzwi gdzie stała już nasza taksówka.
*
Kiedy wróciłyśmy z zakupów było już ciemno. Muszę się szczerze przyznać, że siedziałyśmy tam cały dzień i wydałyśmy mnóstwo pieniędzy. Nie miałam teraz zbyt dużo czasu, żeby pooglądać jeszcze raz wszystkie kupione rzeczy, ponieważ mieliśmy za chwilę wybrać się na nocne zwiedzanie wieży Eiffla. Na tą okazję ubrałam się w to:

Naszykowałam się i zeszłam na dół, gdzie zobaczyłam moich przyjaciół, którzy na mnie czekali. Wyszliśmy razem przed hotel i wsiedliśmy do taksówki. Przed nami był tylko jeden cel: Wieża Eiffla.
*
Stałam na najwyższym piętrze wieży Eiffla. Widok...zapierał dech w piersiach, był cudowny.
- Kate czy ty to widzisz ?- powiedziała Nicol i złapała mnie za ramię
- Tak widzę, jest cudownie i dziękuje, że mnie namówiłaś na przyjazd tutaj. To jedna z najlepszych rzeczy w moim życiu - rzuciłam się jej na szyje i mocno wyściskałam.
Paryż nocą wyglądał jeszcze lepiej niż za dnia. Wszystkie nawet najbardziej małe uliczki były oświetlone i wyglądało to naprawdę nieziemsko.
-Katherine to ty ?- usłyszałam za sobą głos. Odwróciłam się i zobaczyłam...